Jak sprowokować widza-ucznia do myślenia?
Naszą podróż po metaforycznym „kinie myśli” można rozpocząć już w klasie pierwszej – znakomitym przykładem może być „Dekalog I” K. Kieślowskiego. Ten film pokazuje dobitnie, że pytania egzystencjalne nie ulegają dezaktualizacji. Zmieniają się tylko konteksty, wobec których człowiek staje przed koniecznością odpowiedzi na kwestie fundamentalne – istotne z jego perspektywy w danym momencie.
Tu może pojawić się także film „Siódma pieczęć” Ingmara Bergmana. Ciekawe przemyślenia na temat interpretacji filmu zawarła w swojej recenzji była uczennica klasy 1. Jej recenzja pod intrygującym tytułem „Film na dzisiejsze czasy” pojawiła się w Gazecie Ostrowieckiej wraz z początkiem pandemii. Szkoły zamknięto, a lekcje odbywały się zdalnie. Powstał wówczas projekt „Fajny film wczoraj widziałem… w TV”. Był to czas, który rzeczywiście sprzyjał filozoficznym dyskusjom, w przypadku filmu Bergmana, na temat przemijania.
W klasie drugiej intrygującym, a zarazem zmuszającym uczniów do stawiania pytań i poszukiwania odpowiedzi był film „Siedem” w reżyserii Davida Finchera. Temat lekcji brzmiał: „Są trzy cnoty boskie… . Ale siedem grzechów głównych”, a dyskusja na temat filmu „Siedem” została połączona z omawianiem książki „Zbrodnia i kara”. W filmie „Siedem” psychopatyczny John Doe zabiera nas w podróż niczym średniowieczny Dante po piekle, którego on sam jest autorem.
Jest siedem grzechów głównych, ale są również trzy cnoty boskie – wiara, nadzieja i miłość. Somerset i Mills do samego końca walczą i nie tracą wiary. Mają nadzieję, że wkrótce nadejdzie koniec tej niebezpiecznej gry.
Jest siedem grzechów głównych i siedmioro bohaterów „Zbrodni i Kary” – każda z nich opanowana przez jeden z grzechów głównych. Jakich? – o tym decydują uczniowie.
W klasie trzeciej pojawia postać Zenona Ziembiewicza – bohatera powieści „Granica” Zofii Nałkowskiej. Współczesnego odpowiednika Zenona znajdziemy w filmie „Wodzirej” Feliksa Falka. Bohater filmu – Lutek Danielak – w tej roli znakomity Jerzy Stuhr jest do tego świata szczególnie dobrze przygotowany. Dla kariery gotów był poświęcić wszystko. Danielak żyje w wiecznym pośpiechu. W jednej ze scen Stuhr mówi do siebie: Trzeba w pysk dać, a ja się uśmiecham, bo ten ktoś się uśmiecha. Po czym pędzi dalej, goni i pracuje. Wydaje się, że motorem napędowym Lutka są nie tyle pieniądze, ile desperacka chęć bycia kimś. W pogoni za realizacją wymarzonego celu Danielak stopniowo wyzbywa się jakichkolwiek wątpliwości i moralnych oporów. Widząc to zepsucie i zło od środka, powoli staje się na to nieczuły i staje się dokładnie taki sam. Podobnie jak Zenon Ziembiewicz – zatrzymuje się zbyt późno – chociaż Ziembiewicz za swoje błędy zapłacił własnym życiem, a Lutek Danielak mówi: Ja nie wiem czy to jest w porządku czy nie, rozumiesz? Nie wiem może wszystko co ja robię, jest nie w porządku. Może i mam powody żeby tak robić, co? A może ja muszę tak robić ponieważ inni są nie w porządku, rozumiesz to czy nie?“.
PS. W 1986 roku Feliks Falk nakręcił kontynuację „Wodzireja”. Film „Bohater roku” opowiadał o tym, co stało się z Lutkiem Danielakiem na początku lat 80. XX wieku.
TEKST I OPIEKA DYDAKTYCZNA: WOJCIECH SZYMAŃSKI, KOORDYNATOR DZIAŁAŃ EDUKACYJNO-FILMOWYCH;, NAUCZYCIEL JĘZYKA POLSKIEGO W LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCYM NR I IM. STANISŁAWA STASZICA W OSTROWCU ŚWIĘTOKRZYSKIM