Być albo nie być (konformistą)? Oto jest pytanie!
Zbigniew Herbert w wierszu „Przesłanie pana Cogito” pisze: idź wyprostowany wśród tych co na kolanach. Jednak bohater, który odważy się stanąć sam przeciwko wszystkim, nie ma co liczyć na nagrodę. Czeka go chłosta śmiechu lub zabójstwo na śmietniku. Z drugiej strony: czy jako gatunek, my ludzie, przetrwalibyśmy, gdybyśmy nie umieli dostosować się do nowych warunków w środowisku? Niełatwa sprawa z tym konformizmem…
Może film A. Kotkowskiego „Żółw” (1973) pomoże nam zrozumieć, jak oceniać konformizm. Uczniowie piątej klasy z zaciekawieniem oglądają perypetie głównego bohatera. Nieszczęśliwa śmierć domowego pupila niszczy życie mężczyzny. W ostatniej scenie widz ogląda twarz człowieka złamanego, samotnego i nieszczęśliwego. Wszyscy się od niego odwrócili.
Czy gdyby powiedział prawdę bliskim, uniknąłby kłopotów? Zastanawiamy się nad tym, uzupełniając schematy drzewa decyzyjnego. Okazuje się, że prawda też może wiązać się z przykrymi konsekwencjami. Syn mógłby stracić zaufanie do ojca, a żona mieć pretensje, że nie umiał zaopiekować się żółwiem. I tak źle, i tak niedobrze. Zatrzymujemy się dłużej przy chwili podjęcia decyzji. Co kierowało bohaterem? Dlaczego postąpił tak, a nie inaczej? Odpowiedzi zbieramy za pomocą ankiety w programie AnswerGarden. Większość uczniów stwierdza, że mężczyzna był wrażliwy. Chciał oszczędzić bliskim cierpienia. Próbuję nieco sprowokować uczniów, zastanawiając się na głos, czy bohater nie był przypadkiem tchórzem i nie myślał raczej o własnym komforcie…
Na koniec oglądamy memy na temat konformizmu. Przeciwstawić się grupie. Iść własną drogą na przekór wszystkim. Wyróżniać się. Czy warto?
W czasach, kiedy o statusie człowieka decyduje liczba znajomych na Facebooku i lajki pod postami, trudno być sobą. Chcemy być popularni, lubiani i akceptowani. O naszej wartości decydują marki butów, koszulek i plecaków. Konformizm zaczyna się od rzeczy małych, a kończy na dużych, takich jak władza i pieniądze.